Myślę, że sporo osób zdaje sobie sprawę z faktu, iż większość kosmetyków sprzedawanych w sklepach zawiera składniki pochodzenia zwierzęcego (np. mleko lub żelatynę). Kolejną nieprzyjemną kwestią jest testowanie tych produktów na zwierzętach. Firmy bezkarnie hodują bezbronne psy, koty, małpy, szczury, aby móc sprawdzać jak ich skóra reaguje na poszczególne składniki. Oczywiście zwierzaki bardzo cierpią z powodu licznych oparzeń, wysypek, ran, lub umierają z przemęczenia. Oprócz tego żyją w bardzo złych warunkach oraz traktowane są jak śmieci. (W Internecie znajdziemy wiele zdjęć i artykułów, które ujawniają nam całą prawdę o tym przemyśle, ale szczerze mówiąc nie mam ochoty pokazywać wam tak strasznego widoku, od którego płakać się chce.)
Dlaczego więc płacimy za ich cierpienie? Może lepiej kupować kosmetyki nietestowane na zwierzętach i nie przyczyniać się do okrutnych praktyk? Poprzez nasze wybory wpływamy na tą sytuację i możemy pokazać naszymi czynami, że nie pasuje nam to co firmy robią tym bezbronnym istotom. Wystarczy uważniej przyglądać się temu, co kupujemy!
Jakie firmy nie testują na zwierzętach?
Firmy nietestujące:
- Body Shop- Elf Cosmetics
- Himalaya Herbals
- LUSH
- NYX Cosmetics
- Too Faced
- Ziaja
- Isana (dostępna w Rossmanie)
- Annabelle Minerals
- KIKO
Firmy testujące:
- Avon- Bath & Body Shop
- Colgate
- MAC Cosmetics
- L'Oreal
- Victoria's Secret
- Calvin Klein Cosmetics
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące kosmetyków lub chcecie dodać coś do mojej krótkiej listy, piszcie, jestem otwarta!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz